HISTORIA NASZEJ SZKOŁY
Kończyce Wielkie to malowniczo położona wieś w dolinie rzeki Piotrówki, w powiecie cieszyńskim. Pierwsza pisana wzmianka na temat wsi pochodzi z 1305 roku. W dziele "Liber fundationis episcopatus Wratislaviensis"- jest to wykaz wsi płacących dziesięcinę biskupowi wrocławskiemu, wymienia się nazwę Kunczindorff. O pradawnym istnieniu osady świadczą też dwa kamienne toporki znalezione na terenie Kończyc, a przekazane do muzeum w Cieszynie. Szkoła w Kończycach Wielkich istniała już w czasach przedreformacyjnych, brak jednak dokumentów, by mieć co do tego całkowitą pewność. śladem istnienia szkoły w Kończycach jest pole szkolne, na którego temat znajduje się wzmianka w protokole powizytacyjnym z 1679 roku. Wizytator biskup zanotował: "Scholaris habet agrum"- "nauczyciel posiada rolę. Można stąd wysunąć wniosek, że skoro jest nauczyciel to była też i szkoła. Ze wspomnianego sprawozdania dowiadujemy się także, że ówczesny proboszcz Paulinus stale przebywał w sąsiednim Hażlachu, a wraz z nim nauczyciel Jan Moskwa- krawiec z zawodu. Mieszkańcy Kończyc płacili mu rocznie 72 chleby i 1 talar śląski. Prócz tego otrzymywał część opłat kościelnych. Stara kronika szkolna, prowadzona w języku niemieckim, wspomina, że szkołę założono w roku 1770. Jednak jest to fałszywe stwierdzenie, gdyż metryki parafialne, które zaprowadzono w 1713 roku wymieniają nazwiska prawie wszystkich nauczycieli, którzy pracowali w szkole. I tak po raz pierwszy w 1713 roku pojawia się nazwisko Andrzeja Rechota, który pochodził z Kończyc Wielkich, Wielkich po raz ostatni wymienia się go w 1724 roku. Po nim funkcję nauczyciela pełnił przez rok Franciszek Szerszeń. W latach 1724- 1730 pojawiło się w metrykach nazwisko nauczyciela Jana Noska. Następnie księgi parafialne notują nauczycieli Jana Benesza i Jerzego Benesza. W latach 1740- 1768 pracował na stanowisku nauczyciela pochodzący z Kończyc Jan Brejer. Następnie od 1763 do 1815 roku nauczycielem był Jan Szymaszko, który zmarł w czynnej służbie w 85 roku życia. Uposażenie nauczycieli opierało się na daninach w naturze i gotówce uiszczanej przez chłopów. Wspomniany poprzednio Andrzej Rechot dostawał rocznie 72 chleby, na Nowy Rok otrzymywał od siedlaków po 2 grosze, od zarodników po grajcarze, od chałupników po 4,5 halerza. W odpust świętego Michała obchodził chaty i otrzymywał w każdej pół placka lub cały, na Wielkanoc zaś dostawał prawie tyle samo jajek co proboszcz. Jan Szymaszko złożył zeznanie o swoich dochodach w 1782 roku. Oszacował swój dochód na 44 floreny i 0 krajcarów. Na jego dochód składały się fundusze z pola (15 fl), ogrodu (0,36 fl), z darów świątecznych (1 fl), za dzwonienie przeciw burzy (3,28 fl). Przed reformą szkolną cesarzowej Marii Teresy uczono w szkole w języku polskim, korzystając z czeskich podręczników. Po przeprowadzeniu reformy szkolnej Kończyce otrzymały szkołę najniższego stopnia, tzw. Trywialną, do której w klasach wyższych wprowadzono język niemiecki. Pierwszy budynek szkolny był drewniany, w 1770 roku podczas numeracji domów otrzymał numer 8. W szkole mieściła się jedna klasa, a także mieszkanie nauczyciela i organisty. Druga szkoła wybudowana została około roku 1800, kiedy nauczycielem był Jan Szymaszko. Ufundował ją ówczesny właściciel Kończyc Harassowski. Był to parterowy, murowany budynek. Szkoła nadal posiadała status tzw. "trywialnej", a uczono w niej po czesku. Po śmierci Jana Szymaszki kierownikiem szkoły został Franciszek Studziński. Otrzymał on do pomocy tzw. "podnauczyciela", który 3 razy w tygodniu uczył na Rudniku. Franciszek Studziński był także organistą. Za jego czasów w 1828 roku uczęszczało do szkoły 137 uczniów, 77 chłopców i 60 dziewczynek. W tym czasie obowiązek szkolny obejmował dzieci w wieku 6 - 12 lat. W roku 1831 posadę nauczyciela w szkole objął Paweł Skupień i pełnił ją przez 40 lat. Przeszedł do historii szkoły jako jeden z najlepszych nauczycieli. W 1840 roku dobudowano piętro do szkoły. Na piętrze były już 2 klasy, a na parterze urządzono mieszkanie dla nauczycieli. Dochód roczny Pawła Skupienia wynosił już około 100 florenów rocznie. Między innymi na dochód składała się płaca zasadnicza (40 fl), dochód z pola (25 fl), dochód z funkcji kościelnych (17 fl., 29,5 kr), naturalia 86 chlebów (8 fl, 23 kr), datki z ślubów i chrztów (43 kr), uzupełnienie płacy 12fl, 33 kr. Po śmierci bardzo szanowanego Pawła Skupia przez rok (1872) nauczycielem jest Karol Kupka, a później na ogólne życzenie gminy powołany na to stanowisko zostaje Franciszek Skupień, syn Pawła. Pełni funkcję nauczyciela do 1883 roku, w którym to roku umiera. 1 października 1883 roku kierownikiem szkoły w Kończycach Wielkich zostaje Jan Zwilling, z pochodzenia Niemiec. Był on zwolennikiem germanizacji Kończyc. Stwarzał takie warunki pracy w szkole, że każdy nauczyciel- Polak szybko porzucał swoją posadę. W końcu zabrakło kandydatów do pracy. Nauczycielem został wtedy Henryk Nekel- właściciel gospody. Uczył w swoisty sposób przez 16 lat. 1 marca 1899 roku we wsi powstaje poczta, urzędnikiem zostaje Jan Zwilling. W 1900 roku było w szkole 239 uczniów. Stara szkoła, która miała tylko 2 klasy, stała się za ciasna. Budowa nowej szkoły stała się palącą potrzebą. Po długich staraniach rozpoczęto budowę nowej szkoły o 4 izbach lekcyjnych. 2 września 1909 roku w obecności starosty Bobowskiego wyznaczono miejsce pod budowę nowej szkoły. Szkoła miała stanąć w ogrodzie poniżej stodoły szkolnej, częściowo na polu Jana Kuchejdy. Nauczyciel Nohel próbował przeforsować pomysł wybudowania szkoły na tzw. Kopcu Sztajera nr 47, ale większość radnych głosowała przeciw. H. Nohel wraz z J. Zwillingiem starali się też o utworzenie szkoły dwujęzycznej, tzw. utrakwistycznej. Trzeba byłoby wtedy zlikwidować jednoklasową szkołę w Rudniku, a dzieci skierować do szkoły w Kończycach. Kończynach ten sposób mogłaby powstać szkoła pięcioklasowa, gdzie od drugiej klasy język niemiecki byłby językiem nauczania. Na szczęście i przeciw tej uchwale głosowała większa część radnych. 29. września 1910 roku wbudowano w lewym narożu frontu od strony kościoła kamień węgielny pod gmach nowej czteroklasowej szkoły. Akt erekcyjny głosił: "Kamień węgielny pod czteroklasową szkołę w Kończycach Wielkich, która powstała za głównym staraniem Jaśnie Wielmożnej Pani Gabrieli Thun Hohensteinowej, rodzonej hrabianki Larisch Monnich, położony w 80 rocznicy urodzin Najjaśniejszego Cesarza Franciszka Józefa dnia 29. 09. 1910 roku, za kierownika Jana Zwillinga, nauczyciela Franciszka Adamika Adamita Franciszka Bagińskiego, proboszcza księdza Karola Olszaka, przełożonego gminy Jana Macheja". Budowę nowego gmachu szkoły powierzono Alojzemu Golasowskiemu. Tempo prac było imponujące, bowiem 17. 09. 1911 roku odbyła się poświącka nowej szkoły. Niestety przez następnych 11 lat brak danych na temat szkoły w Kończycach Wielkich. Kronika pisana w języku niemieckim podczas okupacji zaginęła. Pisania nowej kroniki podjął się dopiero w 1922 roku nowy kierownik szkoły- Franciszek Bagiński, który rozpoczął pracę w tutejszej szkole jako nauczyciel 1. 01. 1910 roku. W 1922 roku wygrał on konkurs na kierownika szkoły. Jak sam opisuje, miał dwóch rywali, ale wygrał jednogłośnie. Widać więc, że dzisiejsze konkursy na stanowiska dyrektorów szkól to nic nowego. Ważnym wydarzeniem w życiu wsi była uroczystość poświęcenia schroniska dla starców w dniu 25. 10. 1922 roku. Schronisko powstało dzięki ówczesnemu proboszczowi- księdzu Karolowi Olszakowi. Otrzymało imię Cezarego Halera, który zginął w Kończycach Małych, a był bratem sławnego generała Józefa Halera, który osobiście uczestniczył w poświącce. Dzieci szkolne utworzyły szpaler dla gości, deklamowały wiersze i wręczały kwiaty. Później znamienitych gości podejmowała obiadem hrabina Thun. Hun trzy dni po uroczystości umiera ksiądz Karol Olszak. 25. 10.1924 roku przewożono przez Zebrzydowice ciało Henryka Sienkiewicza. Dzieci klas 3 i 4 z chorągiewkami w barwach narodowych ruszyły pieszo na dworzec kolejowy do sąsiedniej wsi. Jak wspomina kronikarz, na stacji zebrały się tłumy ludzi, by oddać hołd wielkiemu polskiemu pisarzowi. Jak wynika z kroniki, szkoła w Kończycach Wielkich bardzo dbała o patriotyczne wychowanie swych uczniów. Co roku szczególnie uroczyście obchodzono święto 3- go Maja. Zwykle na terenie szkoły odbywały się tzw. poranki. Rozpoczynało się je nabożeństwem w kościele, odczytem historycznym, a kończyło występami dzieci. Urządzano też tzw. "Majówki". Program takiej Majówki z 1926 roku przytacza kronika. Zabawa odbyła się w "dębinie", a jej przebieg był następujący:
- pochód dzieci z chorągiewkami w barwach narodowych
- śpiewy
- popisy gimnastyczne
- podwieczorek
- wyścigi
- gry i zabawy
- rozdanie nagród
- kolacja
- zakończenie, odśpiewanie hymnu narodowego.
O patriotyzmie szkoły mogą też świadczyć obchody takich uroczystości jak:
- 900 - lecie zgonu wielkiego króla polskiego Bolesława Chrobrego
- 10 - lecie odzyskania niepodległości Polski
- zorganizowani "poranka" dla upamiętnienia objęcia urzędu prezydenta przez profesora J. Mościckiego
- imieniny J. Piłsudskiego i J. Mościckiego
- setna rocznica powstania listopadowego
- uroczystości żałobne ku czci Józefa Piłsudskiego, wysłanie listu kondolencyjnego do Marszałkowej